niedziela, 20 października 2013

Zastrzeliłem się październikiem w łeb

Zapowiadano duszny wyż 
tymczasem od piętnastu dni 
nie można było pozbyć się uczucia żalu 
zataczałem sie we mgle 
najpierw byłaś obok mnie 
albo nie było cie wcale 

Zrozum jeśli nie będę umiał zmusić się do życia 
wybacz jeśli nie będę umiał powstrzymać się od picia 
musi minąć kilka dni zanim zduszę w sobie wstyd 
zanim nabiorę nowych sił 

Nie wiem w którą stronę 
nie wiem dokąd moge dotrzeć 
uwalniam swoją wolę 
zaczynam nową drogę 
w miejsca których nie ogarnie myśl 

Zastrzeliłem się 
październikiem w łeb 
w bramie obok mnie 
leżał martwy i modlił się jak mógł 
ten sam pijany bóg którego ja wzywałem 

A teraz jeśli nie będę umiał powstrzymać się od śmiechu 
to nie masz prawa pijany starcze policzyć tego grzechu 
musi minąć kilka dni zanim zdławisz w sobie krzyk 
zanim nabierzesz nowych sił 

Nie wiem w którą stronę 
nie wiem dokąd moge dotrzeć 
uwalniam swoją wolę 
zaczynam nową drogę 
w miejsca których nie ogarnie.. 
nie wiem w którą stronę 
nie wiem dokąd moge dotrzeć 
uwalniam swoją wolę 
zaczynam nową drogę 
w miejsca których nie ogarnie myśl


20 dni. 

Przepraszam. 

czwartek, 10 października 2013

Hello


Hello
I've waited here for you
Everlong

Tonight
I throw myself into
And out of the red out of her head she sang

Come down and waste away with me
Down with me
Slow how you wanted it to be
I'm over my head, out of her head she sang

And I wonder
When I sing along with you
If everything could ever feel this real forever
If anything could ever be this good again
The only thing I'll ever ask of you
You've got to promise not to stop when I say when
She sang

Breathe out
So I can breathe you in
Hold you in

And now
I know you've always been
Out of your head, out of my head I sang

And I wonder
When I sing along with you
If everything could ever feel this real forever
If anything could ever be this good again
The only thing I'll ever ask of you
You've got to promise not to stop when I say when
She sang

And I wonder
When I sing along with you
If everything could ever feel this real forever
If anything could ever be this good again
The only thing I'll ever ask of you
You've got to promise not to stop when I say when

niedziela, 29 września 2013

You're the only light.

Only if for a night
And the only solution was to stand and fight,
And my body was bruised and
I was set alight,
But you came over me like some holy rite,
And although I was burning,
You're the only light
Only if for a night

Trzy miesiące. 
Od trzech miesięcy jesteś 
pyłem pod moimi powiekami, 
zapachem, który chciałabym zamknąć w szczelnym słoiku,
ciepłem, którego nieustannie poszukuję, 
smakiem, który uzależnia,
esencją tego, czym jest szczęście, 
czym jest doskonałość,
światłem, światłem, które oślepia. 
Jesteś wszystkim.

czwartek, 19 września 2013

Memory comes when memory's old.

Memory comes when memory's old.

Chciałabym usunąć niektóre wspomnienia.
Te, które przychodzą, kiedy jestem słaba, naga i bezbronna. 
Chciałabym się ich pozbyć, wyrzucić je, zgnieść i zakopać, spalić. 
Stracić je, zastąpić innymi, dobrymi, które przywoływałby uśmiech i bezpieczeństwo.
Dawały szczęście i ukojenie. 

Ale to niemożliwe, nierealne. 
Można je tylko ukryć w podświadomości, zamaskować, na chwilę, ulotną sekundę, może dwie.
Później i tak wrócą. 
Wrócą i znowu będą siały spustoszenie w naszym orgazmie. 
Będą wywoływały dreszcze, ból głowy, brzucha i napięcie całego ciała. 
Łzy, strach i mdłości. 

Lie and sleep 
Under deep 
Do you know?

sobota, 14 września 2013

Więcej, więcej

Dangling feet from window frame
Will they ever ever reach the floor
More give me more give me more

Cushion filled with all I found
Underneath and inside just to come around
More give me more give me more

Kocham Cię tak mocno, że przestaje nad tym panować. 

Więcej, daj mi więcej, daj mi więcej

czwartek, 12 września 2013

Jesień.

Jesień, jesień, jesień.
Czuję ją całą sobą.
Czuję ją w porannym i nocnym chłodzie, który atakuje mnie wbijając w skórę igły zimna.
Czuję ją w żółknących polach, na których palą się ogniska suchych chwastów.
Czuję ją w zapachu dymu, który wypełnia gorzką wonią całą okolicę. Chciałabym go zamknąć w słoiku.
Czuję ją w liściach, które opadają z targanych wiatrem drzew.
Czuję ją w słońcu, które codziennie, coraz szybciej znika za horyzontem.
Czuję ją w chmurach, które mkną nisko, tuż nad linią ziemi, tak nisko, że może gdybym stanęła na palcach mogłabym ich dosięgnąć. Musnąć je palcami.
Czuję ją w mgle, która o poranku zahacza o drzewa i osiada na trawie.
Czuję ją w deszczu, który bezlitośnie moczy moje ubrania i wprowadza w stan nostalgicznej hibernacji.
A teraz mogę czuć to wszystko razem z Tobą.
I to jest najpiękniejsze.


poniedziałek, 2 września 2013

Wiem.

Nie wierzę, że to już koniec. 
Nie chcę dopuścić do siebie myśli, że teraz będzie inaczej. 
Nie chcę w to wierzyć. 
Nawet, jeśli wiem, że teraz będzie inaczej. 
Będzie dobrze. 
W to wierzę. 
To wiem.
Bo jesteś Ty. 
Ty. 
Ty.
Tylko.
Ty.